RC 44 World Championships

Jesteśmy na wyspie Lanzarote, jednej z siedmiu wysp Archipelagu Wysp Kanaryjskich.
Już za dwa dni rozpoczynamy zmagania w ostatnich i najważniejszych regatach sezonu 2011 – Mistrzostwach Świata.


Na miejscu jesteśmy już od trzech dni. Pierwszy dzień treningowy to było tylko rozpływanie, sprawdzenie sprzętu po jego transporcie z kraju, a także sprawdzenie żagli, głównie tych, które w ostatniej chwili trafiły do żaglomistrza na drobne przeróbki, które jak na razie dały oczekiwany efekt na wodzie jednak podczas wieczornych pomiarów na brzegu okazało się, że nasz nowy grot jest za duży, a raczej jeden z jego wymiarów (dokładnie na wysokości drugiej listwy) jest za długi o 2 cm. Niby nie wiele, ale przepisy to przepisy i teraz musimy oddać go do delikatnego obcięcia. Po tej operacji jego wartość jako żagiel nie zmieni się więc nie ma czym się martwić, ale zawsze to jakiś kłopot. A skoro jesteśmy przy tym temacie kłopotów to tuż przed wylotem na regaty, kontuzji doznał nasz trymer grota – Piotr Tarnacki i przylecieliśmy tu bez niego. W prawdzie w jego miejsce przyleciał Paweł Kołodziński ( rezerwowy członek załogi ) to jest to dla nas duża zmiana bo Paweł jest zawodnikiem kadry narodowej w klasie 49er i ostatnio nie miał za wiele czasu żeby z nami trenować, więc musimy poświęcić też czas na zgranie się w nowym składzie. Zastanawiając się jak rozwiązać sytuację z „nowym” na pokładzie, postanowiliśmy, że Paweł będzie pomagał gdzie tylko się da, a rolę trymera grota przejmie Piotrek Przybylski. Nie jest to dla nas szczęśliwe rozwiązanie bo Piotr będzie musiał teraz pogodzić dwie funkcje, taktyka i trymera grota co na pewno nie będzie proste, ale z jego doświadczeniem i przy pomocy Pawła miejmy nadzieję, że jest to dobre i jedynie słuszne rozwiązanie na ten moment.
W nowej konfiguracji żeglowaliśmy dzisiaj podczas porannej i popołudniowe sesji treningowej. Poranna sesja, można powiedzieć, że była lżejsza pod względem fizycznym bo sporą część poświęciliśmy na kalibracji elektroniki z czym się borykamy od początku sezonu – nie chcemy zapeszyć, ale chyba nam się udało zrobić to tak jak należy, wszystkie parametry wyświetlane na zegarach wydają się prawidłowe i miejmy nadzieję, że w kolejne dni to się nie zmieni. Drugi trening poświęciliśmy na trening startów, a także wzięliśmy udział w trzech wyścigach, w których startowało 9 załóg. Dwa razy przypłynęliśmy w połowie stawki, a jeden wyścig wygraliśmy. Jednak nie ma co wpadać w nadmierny zachwyt bo to tylko treningi więc na oklaski musimy jeszcze poczekać. To co wiemy po tych kilku dniach to to, że jakiekolwiek zmiany na ostatnią chwilę nie są najlepszym rozwiązaniem, ale jeśli już taka konieczność zaszła to trzeba to zrobić jak najmniej drastycznie. Do regat jeszcze mamy kilkadziesiąt godzin treningowych więc postaramy się tego nie zmarnować.
Na jutro prognoza jest troszkę lepsza bo wiatr w granicach 12 węzłów, ale ciekawi jesteśmy jakie warunki ugoszczą nas już podczas samych regat. Na dzisiaj prognozy mówią o wietrze w okolicy 20 węzłów – czyli wielka frajda, ale i spore wyzwanie, a jak będzie to się okaże.

 

Pozdrawiamy!
Mag Racing Team

Zapraszamy na stronę  MagRacing.pl   oraz na konto na facebook-u  Mag Racing FUN PAGE

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*